Dziś przeglądając wiadomości z regionu natknąłem się na takiego niusa:
Nawet 900 litrów oleju napędowego mogło trafić na jezdnię z pękniętego baku ciężarowego Mercedesa. Przyczyną uszkodzenia baku była lodowa bryła znajdująca się na jezdni.
Do zdarzenia doszło dziś przed godz. 1700 w miejscowości Jeleń (droga krajowa nr 20). Kierowca ciężarówki nie był w stanie ominąć, tak jak to zrobiła przed nim osobówka, zauważonej w ostatniej chwili leżącej na drodze lodowej bryły i najechał na nią. Z relacji kierowcy wynika, że sam kawałek lodu nie był duży, ale wystarczył żeby uszkodzić bak, z którego błyskawicznie zaczęło wyciekać na jezdnię paliwo.
Zdarzenie jak zdarzenie, lecz następny akapit przykuwa największą uwagę...
Kierowca jechał ze Szczecina z żywnością do jednego ze szczecineckich marketów spożywczych. Na miejscu zdarzenia dość szybko znaleźli się mieszańcy wioski z kanistrami i pojemnikami na olej napędowy. Niestety nie udało im się "złapać" wyciekajacego paliwa.
Teraz śmiać się z polaków-cebulaków, którzy łapią się każdej okazji żeby wejść w posiadanie choć kilku litrów paliwa za darmo, czy płakać, że nasz kraj jest w tak złej sytuacji, która zmusza ludzi do takich aktów desperacji?